Po przeczytaniu książki „Niepamięć”, poruszającego literackiego debiutu Adriany Dadci-Smoliniec, szczególnie jedna myśl kołatała mi się w głowie: Chce się żyć! Nawet jeśli jest ono mega trudne.
W historii byłej mistrzyni Europy w judo, olimpijki z Aten, a dziś trenerki, matki i kobiety z głębokim spojrzeniem na życie poza sportem, nie brakowało cierpienia. Książka jest autentyczna do bólu, który dzięki miłości (a jest jej w tej historii więcej niż bólu) pozostawia w czytelniku nadzieję, która potrafi rozświetlić ciemność, także depresję.
Książka ukazała się 2 grudnia 2024 roku i przyciągnęła uwagę nie tylko środowiska sportowego, ale również osób poszukujących szczerej, osobistej opowieści o sile, stracie i przemianie.
Odkrywanie tłumionych emocji
Tytuł „Niepamięć” odnosi się do mechanizmu obronnego, który – jak pisze autorka – często pomagał jej przetrwać trudne momenty. To książka o odkrywaniu wspomnień, które przez lata były tłumione, o konfrontacji z emocjami i o budowaniu siebie na nowo – bez udawania, bez masek.
Autorka z odwagą i wrażliwością pisze nie tylko o drodze sportowej, ale też o macierzyństwie, żałobie i życiu w rodzinie z niepełnosprawnością. „Niepamięć” nie jest książką sportową w klasycznym znaczeniu – to raczej intymny dziennik człowieka, który nauczył się, że prawdziwa walka zaczyna się po zejściu z tatami.
Czytaj dalej poniżej autopromocji

Adriana Dadci-Smoliniec tak pisze o książce: Zamykam dziś – tu i teraz – swoją sportową historię, by iść dalej i nie czuć już strachu przed wyzwaniami. Robię to dla siebie i dla innych dziewczyn. Daję świadectwo, że sport wyczynowy wiąż się z wieloma wyrzeczeniami i zagrożeniami. Że można wspiąć się bardzo wysoko, ale bez zapewnienia sobie „zabezpieczeń” spada się potem boleśnie na sam dół.
Siła ma źródło w słabości
Jak potrafi boleć upadek autorka przekonała się, zmagając się z depresją.
Warto podkreślić, że Ada od lat angażuje się społecznie – prowadzi klub Ada Judo Fun w Gdańsku, który promuje sport także wśród osób z niepełnosprawnościami. Dziś, oprócz treningów, daje innym coś jeszcze – słowa, które pomagają zrozumieć, że każda siła ma swoje źródło w słabości. Daje to, czego w jej życiu zabrakło wiele razy.
Światełko w tunelu
Kolejna myśl, z którą chciałbym Was zostawić po lekturze „Niepamięci”:
Nawet jeśli, a może przede wszystkim, wiesz że życie jest trudne , bo jest i już i tego nie zmienisz, możesz próbować się oszukiwać. Pijąc, ćpając, uciekając w ekstremalne doświadczenia, zagłuszając myśli, emocje. Ale dzięki temu życie nie będzie łatwiejsze, przeciwnie, nawet jeśli poczujemy ulgę na chwilę, to ostatecznie i tak staniemy nad przepaścią. I obyśmy mieli szczęście, dostrzegli światełko w tunelu. Niestety, niekiedy potrafi być za późno. Wtedy taka osoba pociąga za spust, bierze linę, idzie do garażu czy wkłada kamienie do kieszeni i wchodzi do rzeki.
„Niepamięć” może być takim światełkiem w tunelu…

Książka dostępna jest m.in. na platformie Allegro Lokalnie. To lektura dla tych, którzy chcą spojrzeć głębiej – w sport, w relacje, w siebie.
Marcin Dybuk
foto Martyna Niećko