Znamy go jako bohatera z parkietu – rzutem przez całe boisko zapisał się na stałe w historii polskiego sportu. Ale poza światłem fleszy Artur Siódmiak od lat odwiedza poprawczaki, rozmawia z chłopcami bez nadziei i daje im to, czego sam kiedyś potrzebował – wiarę, że warto próbować jeszcze raz. W tej rozmowie opowiada nie tylko o medalach, emocjach i biznesie po karierze, ale przede wszystkim o tym, co zostaje, gdy milknie aplauz. I kim naprawdę jest człowiek, który zawsze grał do końca.
Wielki człowiek poza światłem reflektorów
Były reprezentant Polski w piłce ręcznej, medalista mistrzostw świata. Głos w studiu komentatorskim, twarz kampanii promujących aktywność fizyczną. Dla wielu – wzór sportowca z charakterem. Ale mało kto wie, że Artur od siedmiu lat regularnie odwiedza zakłady poprawcze. Bez kamer, bez fleszy, bez rozgłosu. Tylko on, jego serce i chłopaki, którzy nie wierzą już w nic. Przez te lata porozmawiał z dziesięcioma tysiącami z nich. Dziesięć tysięcy prób zmiany czyjegoś losu.
Czytaj dalej pod podcastami
Nasze pierwsze spotkanie
Poznałem Artura, gdy pracowałem w Radiu Gdańsk. Wspieraliśmy jego Letni Stadion na plaży. Spotykaliśmy się kilka razy, a raz nawet zagraliśmy razem w charytatywnym meczu. Rzuciłem bramkę. Byłem dumny jak dziecko. Stałem naprzeciwko giganta – fizycznie i mentalnie. Potem nasze drogi się rozeszły. Do czasu. Kilka tygodni temu wrócił pomysł: a może rozmowa? Podcast? Jak sobie radzi po karierze? Gdzie jest dziś ten Siódmiak z parkietu?
Podcast, który zostanie w głowie na długo
Przygotowałem się solidnie – tak mi się wydawało. Ale to, co usłyszałem, wstrząsnęło mną. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak prawdziwie. Tak szczerze. Tak mocno. W pewnym momencie pomyślałem: ten podcast będzie czymś więcej niż tylko rozmową. To będzie opowieść o człowieku, który zrozumiał, że największe trofea w życiu to te, których nie można postawić na półce.
Kim jest Artur Siódmiak naprawdę
Artur to nie tylko sportowiec. To facet z duszą. Z ogromnym sercem. Z potrzebą zostawienia śladu – nie w statystykach, ale w ludziach. Rozmawialiśmy o wszystkim: o emocjach, o tym, czy mężczyzna ma prawo płakać, o empatii, psychoterapii, rodzinie, przyjaźni, presji i lęku. Mówił, że kiedyś nazywał chłopaków z poprawczaka „odpadem społecznym”. Dziś się tego wstydzi. Dziś ich słucha. I widzi w nich siebie sprzed lat.
Nie tylko legenda sportu
Siódmiak marzy. I to pięknie. Marzy o normalnych rzeczach – rodzinie, spokoju, zdrowiu. Ale też o tych wielkich – jak zmiana czyjegoś życia. Ma sposoby na gorsze dni. Umie słuchać. Umie być. Jest w nim coś, co trudno opisać – spokój, siła i dziecięca wiara, że dobro zawsze ma sens.
Słów kilka dla tych, którzy go nie znają
Urodzony 7 października 1975 roku w Wągrowcu. Znany z odwagi, walki i tego jednego rzutu, który przeszedł do historii.
Największe osiągnięcia sportowe:
- Wicemistrz świata (2007, Niemcy)
- Brązowy medalista (2009, Chorwacja)
- Ponad 100 występów w reprezentacji
- Kluby w Polsce, Niemczech, Szwajcarii (m.in. Wybrzeże Gdańsk, HSV Hamburg)
Ten słynny rzut i to, co po nim
W 2009 roku, w meczu z Norwegią, rzutem przez całe boisko zapewnił Polsce awans do półfinału mistrzostw świata. Ten moment żyje w pamięci fanów do dziś. Ale Artur wie, że życie nie kończy się na hali.
Po karierze – jeszcze większy sens
- Założyciel Fundacji Akademia Sportu Artura Siódmiaka
- Twórca ogólnopolskich programów sportowych dla dzieci
- Mówca, mentor, promotor zdrowego stylu życia
- Komentator sportowy i ekspert TVP
Dlaczego inspiruje?
Bo pokazuje, że nawet jeśli nie rzucasz już do bramki – możesz trafiać prosto w serca.
Bo wie, że największą siłą jest wrażliwość.
Bo potrafi być prawdziwy – do końca.
I dlatego warto posłuchać tego podcastu.
Marcin Dybuk
