Siedział z liną w garażu. Myślał, że lepiej będzie jak zniknie. Dzięki temu inni nie będą cierpieć, a koszmar depresji się zakończy.
Karol Czuba przeszedł długą drogę do punktu, w którym powiedział, że nie da rady, ma dość i potrzebuje pomocy. Co ciekawe, od tego momentu minęło jeszcze trochę czasu, aż trafił do psychiatry. Jak podstępna i niebezpieczna jest depresja przekonał się, kiedy choroba zwaliła go z nóg, dosłownie.
Dzisiaj, kiedy czuje się dużo lepiej postanowił opowiedzieć o tym, jak do tego doszło, że pędził niczym czerwone ferrari i uderzył w betonowy mur.
Kiedy pytam Karola, co było największą przeszkodą w poproszeniu o pomoc, odpowiada szczerze: Wstyd. Niesamowite jest to, że potrafi on tak sparaliżować człowieka, że nawet wiedząc, iż jest źle, że potrzebuje szybko pomocy, zwleka, ryzykuje życie.
To jak się w końcu udało wyrwać Karolowi ze szponów DEPRESJI?
Psychiatra Mateusz Kawka opowiada skąd się bierze depresja
Życzę dobrego dnia, wieczoru, nocy (kto wie kiedy słuchacie) i dziękuję, że jesteście i także wspieracie mnie w tej podróży (POSTAW KAWĘ AUTOROWI).
Dziękuję Tomaszowi Snake Kamińskiemu za realizację dźwiękową.
Marcin Dybuk