Dziś mam dla Was wyjątkowy odcinek podcastu, pełen ważnych informacji i mądrości. Rozmawiałem z Mateuszem Kawką, wybitnym psychiatrą, który odsłania tajemnice współczesnych problemów zdrowia psychicznego.
W trakcie rozmowy zgłębiliśmy temat depresji, ale nie tylko. Prześwietliliśmy, skąd bierze się choroba, jakie jest nowe podejście do jej leczenia i jak życie w dzisiejszym świecie wpływa na zdrowie psychiczne.
Jeden z ważnych punktów, o którym rozmawialiśmy, to dlaczego mężczyźni często tak późno zgłaszają się do lekarza po pomoc. Mateusz Kawka dosadnie omawiał, jakie szkodliwe przekonania narosły wokół męskości i jak to wpływa na ich zdrowie psychiczne.
Mężczyźni są skuteczniejsi
Przyjrzeliśmy się również różnicom między płciami w przypadku prób samobójczych i wyjaśniliśmy dlaczego podejmowane przez mężczyzn są skuteczniejsze. Omówiliśmy także kryteria diagnozy depresji, jak objawia się choroba oraz czy złość może być jednym z jej symptomów.
W trakcie rozmowy padały pytania, które często nieświadomie towarzyszą nam w codzienności. Czy bardziej obawiamy się wizyty u psychiatry czy opinii społecznej? Jak długo można chorować, nie zdając sobie sprawy z istnienia choroby? Czy depresja może mieć wpływ na przebieg innych schorzeń?
Nie tylko depresja
Mateusz Kawka w sposób wyjątkowo przystępny wyjaśniał rolę farmakologii i psychoterapii w leczeniu depresji. Zdradził także co jeszcze może być pomocne w walce z chorobą. Wskazał, jak możemy wesprzeć osoby borykające się z depresją i jakie zmiany powinny zaszczepić się w społeczeństwie, aby lepiej zrozumieć i ich wesprzeć.
Nie tylko depresja była tematem rozmowy. Omówiliśmy również inne trudności, z którymi borykają się Polacy, jakie emocje towarzyszą nam na co dzień i jak możemy nauczyć się pracować z uczuciami.
Na zakończenie Mateusz Kawka zachęca wszystkich słuchaczy do sięgnięcia po pomoc, zaznaczając, jak ważne jest otwarcie się na wsparcie lekarza w procesie leczenia.
Zapraszam Was do wysłuchania tego niezwykle wartościowego odcinka! 🎧
Pozdrawiam, Marcin Dybuk
Ps. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie oraz Tomkowi „Snekowi” Kamińskiemu za realizację dźwiękową. Wasze wsparcie jest niesamowite i naprawdę pomaga w rozwoju tego podcastu! Dziękuję z całego serca! Jeśli Ci się podobało, uważasz, że teksty są ważne i chciałbyś mnie wesprzeć, POSTAW KAWĘ.
Maciej Adamaszek mógłby skupić się tylko na sprzedaży kosmetyków dla mężczyzn, których jest twórcą. Ale on woli pójść nie tylko jeden krok dalej, a kilka. Promując produkt porusza ważne i trudne tematy dla mężczyzn.
Macieja poznałem ponad rok temu, podczas zawodów IRONMAN Gdynia. Umówiliśmy się na rozmowę o kosmetykach dla mężczyzn, których jest twórcą. To były pogaduchy w ramach komercyjnej współpracy z moim portalem Triathlonlife.pl. Pamiętam, że dwadzieścia minut porozmawialiśmy o tym jak to się stało, że zdecydował się na taki biznes (rozmowa TUTAJ), a kolejną godzinę rozprawialiśmy o męskości. Niestety, już bez mikrofonu. Od tamtego czasu spotkaliśmy się z Maciejem kilka razy i za każdym razem, to był dobry czas.
Kiedy ruszyłem z projektem „Podróż do męskości” byłem przekonany, o tym że muszę nagrać rozmowę z Maciejem (już nie komercyjną). Dlaczego? Nie tylko dlatego, że jest ciekawym rozmówcą, ale także ze względu na przekaz, który się kryje, uderza po oczach, a u niektórych porusza wrażliwą strunę, w spotach reklamowych kosmetyków True. Dotykają one ważnych zagadnień. Poniżej prezentuję dwa filmiki. Przekonajcie się sami.
A teraz przechodząc już do podcastu, chcę powiedzieć, że tym razem już z mikrofonem udało się otworzyć przynajmniej część tej pierwszej rozmowy. Poruszyliśmy w niej następujące zagadnienia:
Dlaczego mężczyźni popełniają samobójstwa?
Jak Maciej sobie poradził, kiedy urzędnik bankowy „przystawił” mu do skroni pistolet i zabił jego biznes?
Jaki powinien być współczesny mężczyzna?
Co decyduje o sukcesie w życiu i co pomaga pokonać przeciwności, które nas spotykają?
Jaka książka odegrała w jego życiu biznesowym ważną rolę?
Dlaczego wyjeżdża sam w góry?
Dlaczego warto codziennie znajdować trochę czasu dla siebie?
Jaka jest recepta Macieja na dobre życie
Jacy są polscy mężczyźni w XXI wieku?
Jaką wartość ma różnorodność?
Co by zrobił, gdyby dowiedział się, że zostały mu 24 godziny życia?
Co w zachowaniu mężczyzny jest niewybaczalnego
Wzór męskości, który spotkał Maciej
Jakie zalety mają mężczyźni
Jak powinny wyglądać dobre relacje ojca z dzieckiem
Itd.
Zapraszam do podcastu
Marcin Dybuk
Jeśli podobają Ci się tematy poruszane w Podróży do męskości i chciałbyś POSTAWIĆ autorowi KAWĘ, będzie mi niezmiernie miło. Jak to zrobić? Kliknij TUTAJ i poświęć minutę oraz jedną kawę. Ty wybierasz jakiej wielkości ?
Strach jest uczuciem, które potrafi zniekształcić życie. Sprawić, że zamiast rozwijać się, stoimy w miejscu. Jest złodziejem smaku. W rozmowie, w której Aldona zadaje pytanie, dowiecie się co się wydarzyło, że pokonałem strach przed wodą, a następnie nauczyłem się pływać. Ale to nie jest rozmowa tylko o pokonywaniu strachu przed wodą, ale o tym jak sobie poradzić w ogóle ze strachem.
W życiu spotykam wielu ludzi, którzy nic nie chcieli lub nie potrafili z tym zrobić. A jednak warto przyjrzeć się uczuciu i zawalczyć o siebie. Bo przecież nie może być tak, że ogon merda psem.
Strach ma coraz mniejszą władzę nade mną, co nie oznacza, że nie boje się już niczego. Chyba nie ma takiej osoby na świecie. Ale dzisiaj, po prawie półwieczu mojej obecności na ziemi, wiem że udało się kilka z nich pokonać, a co za tym idzie uczynić życie lepszym. Jednym z nic jest strach przed wodą. Dzięki pomocy ekspertów pokonałem go i nauczyłem się pływać. To otworzyło mi drzwi do kilku przygód: triathlonu, serfowania, żeglowania czy chociażby przepłynięcia na drugą stronę jeziora w wakacje. Każda taka chwila, to radość i satysfakcja, jaką drogę przeszedłem. Duma z siebie samego. Ta dodaje sił do kolejnych wyzwań.
I Ty możesz to zrobić. W kolejnej rozmowie, w której to Aldona zadaje pytanie, dowiecie się co się wydarzyło, że najpierw pokonałem strach przed wodą, a następnie nauczyłem się pływać. Ale to nie jest rozmowa tylko o pokonywaniu strachu przed wodą, ale o ogólnie o strachu, jak sobie z nim poradzić, na co zwrócić uwagę.
I ku pokrzepieniu serc cytat amerykańskiej psychoterapeutki Susan Jeffers:
Przedzierając się przez barierę lęku jest w sumie mniej przerażające niż życie w ciągłym strachu płynącym z poczucia bezradności
Powodzenia w walce ze strachem!
Marcin Dybuk
Jeśli podobają Ci się tematy poruszane w Podróży do męskości i chciałbyś POSTAWIĆ autorowi KAWĘ, będzie mi niezmiernie miło. Jak to zrobić? Kliknij TUTAJ i poświęć minutę oraz jedną kawę. Ty wybierasz jakiej wielkości ?
Maciej Siembieda reporter, reportażysta, redaktor, także naczelny. To przed laty. Dzisiaj jeden z najpopularniejszych autorów powieści sensacyjnych w Polsce był gościem piątego odcinka podcastu „Podróż do męskości”.
Z Maciejem znamy się długo. Przez wiele lat pracowaliśmy razem. Poznaliśmy się w „Dzienniku Bałtyckim”, do którego przyjechał ze Śląska, objąć tekę redaktora naczelnego. Ja wtedy byłem reporterem. Kiedy odchodził z dziennika, ja byłem jego zastępcą. Później pracowaliśmy razem w Echu Miasta. On w zarządzie wydawcy, ja jako redaktor naczelny trójmiejskiego oddziału „Echa Miasta”. Przez te lata odbyliśmy wiele rozmów. Dłuższy i krótszych. Nadal lubimy rozmawiać, choć dzisiaj robimy dużo rzadziej. Teraz porozmawialiśmy w podcaście, którego tematem była m.in. podróż do męskości oraz warsztat pisarski Macieja.
Dla przybliżenia sylwetki Macieja Siembiedy prezentuję bio, które znalazłem na www.libimyczytać.pl:
Przez trzydzieści lat zajmował się reporterskimi śledztwami historycznymi, za które trzykrotnie otrzymał nagrodę Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, czyli tzw. „Polskiego Pulitzera”. Na podstawie własnych reportaży (publikowanych m.in. w „Kulturze” (Paryż),„Polityce” i prasie codziennej) tworzy powieści oparte na nieznanych, często zaskakujących zagadkach z przeszłości. Jest autorem pięciu książek z Jakubem Kanią („Miejsce i imię”, „444”, „Wotum”, „Kukły”, 'Kołysanka”),z których dwie otrzymały nominację do nagrody Wielkiego Kalibru, szpiegowskiego „Gambitu” – finalisty plebiscytu lubimyczytac.pl na Książkę Roku 2019 oraz „Katharsis” i „Nemezis” – bestsellerowej sagi sensacyjnej. Pierwsza część najnowszego cyklu („Katharsis”) została znalazła się na podium Książki Roku 2022 lubimyczytac.pl w kategorii kryminał/sensacja/thriller, otrzymała wyróżnienie Festiwalu Kryminalna Warszawa oraz Nagrodę Czytelników Wielkiego Kalibru za rok 2022. Do sześciu z ośmiu powieści Macieja Siembiedy zostały sprzedane prawa do ekranizacji.
Czego między innymi dowiesz się z rozmowy?
Czym jest dla Macieja Siembiedy podróż do męskości i w jakim wieku, jego zdaniem mężczyzna dojrzewa?
Dlaczego nie tęskni za młodością?
W jakim wieku zadebiutował jako pisarz?
Przed czym Macieja uchronił wujek w 1980 roku, tuż przed wielkimi strajkami Solidarności, a następnie stanem wojennym?
Jak to możliwe, że popularny pisarz miał w liceum, z języka polskiego ocenę dostateczną?
Jak do tego doszło, że młody nieopierzony dziennikarza zaczął bardzo szybko pisać reportaże?
Jaki skarb odkrył Maciej na strychu jednej z opolskich szkół? Uważa, że to był najważniejszy moment w jego karierze.
Jak to się stało, że zadebiutował w krakowskim Przekroju?
Co przekonało Macieja do zatrudnienia się w gazecie? Czym redaktor naczelny skusił go do podpisania umowy?
Jaka była pierwsza lekcja pokory w życiu Macieja?
Najlepsza przygoda…
Ryszard Kapuściński wiedział o Macieju więcej niż on sam? Co mu powiedział podczas jednego ze spotkań?
Jaką rolę w życiu Macieja odegrała, odgrywa pasja?
Pierwsza miłość Macieja?
Dlaczego Maciej nie uważa się za zawodowego pisarza?
Ile książek sprzedaje pisarz Siembieda?
Sprawdź jaki dowcip opowiedział mój rozmówca?
Co demoralizuje Macieja?
Jak długo tworzy bohatera?
O co się kłóci Maciej z kolegami pisarzami?
Jaki zmienili się mężczyźni w opinii Macieja i co mu się w nie podoba?
Dlaczego kultura osobista zanika?
Jaka to jest woda kolońska dalekiego zasięgu?
Jak odpoczywa?
Jak pracuje Maciej i dlaczego pisze książki odręcznie, piórem w bloku A4?
Jakie lubi gadżety?
Kiedy kolejna premiera książki Macieja?
Zapraszam do wysłuchania podcastu
Marcin Dybuk marcin.dybuk@gmail.com
Jeśli podobają Ci się tematy poruszane w Podróży do męskości i chciałbyś POSTAWIĆ autorowi KAWĘ, będzie mi niezmiernie miło. Jak to zrobić? Kliknij TUTAJ i poświęć minutę oraz jedną kawę. Ty wybierasz jakiej wielkości ?
W czwartym odcinku Podróży do męskości rozmawiam z Joanno Porembą, przed którą depresja nie ma tajemnic. Zmaga się z chorobą od 20 lat, a od kilku jest trenerką wzmacniania odporności psychicznej.
Joanna Poremba jest trenerką wzmacniania odporności psychicznej, a także autorką projektu Melancholia. W mediach społecznościowych dzieli się doświadczeniami życia z depresją. W Podróży do męskości opowiada m.in. jak trudno było jej zaakceptować chorobę, kiedy jej życie było „fajne”. Dobra praca, dziecko, kochający i wspierający maż, a jednak depresja jej nie oszczędziła.
Joanna jest byłą modelką, która chodziła m.in po wybiegach w Nowy Jorku. Żoną Jacka Poremby, jednego z najlepszych polskich fotografów portrecistów, autora zdjęć m.in. Roberta Lewandowskiego, Kory, Kayah, Katarzyny Nosowskiej, Małgorzaty Niemen i oczywiście żony. Od wielu lat rozmawia zawodowo z kobietami i mężczyznami. Choroba niewiele ma przed nią tajemnic, gdyż żyje z nią już 20 lat. W Podróży do męskości odkrywamy wiele z nich.
Z rozmowy m.in. dowiesz się:
Dlaczego będąc u szczytu kariery ludzie myślą o samobójstwie
Jakie są źródła męskiej depresji
Gdzie mężczyźni szukają pomocy zanim trafią do psychiatry
Co trzeba zrobić, aby nie dopuścić do rozwoju choroby
Dlaczego same leki nie wystarczą i dlaczego są jak przyklejony plaster na ranę
Depresja jest demokratyczna, to nie jest o tym co masz, albo czego nie masz, to jest o tym czy jesteś… No właśnie. Posłuchaj czego brakowało osobom, które zachorowały.
Dlaczego mężczyźni nie mówią o uczuciach
Dlaczego mężczyźnie się boją
Jaki powinien być mężczyzna
Jaki jest jeden z podstawowych błędów w związkach
Jak rozładować stres po pracy, przed przyjściem do domu
Co zrobić kiedy czujemy się źle
Co zrobić kiedy mamy obok siebie chorą osobę
Jeśli podobają Ci się tematy poruszane w Podróży do męskości i chciałbyś POSTAWIĆ autorowi KAWĘ, będzie mi niezmiernie miło. Jak to zrobić? Kliknij TUTAJ i poświęć minutę oraz jedną kawę. Ty wybierasz jakiej wielkości 😉
A teraz zapraszam do słuchania ciekawej i ważnej rozmowy z Joanną Porembą.
Marcin Dybuk marcin.dybuk@gmail.com Foto Jacek Poremba
Więcej kobiet choruje na depresję, ale to mężczyźni częściej popełniają samobójstwo. Według statystyk, co czwarta osoba w Europie miała epizod depresyjny lub zmaga się z chorobą. Nie musimy być bezradni wobec tej sytuacji.
“Nie zrozumie tego osoba, która nie doświadczyła ciemności”. To zdanie usłyszałem od znajomego, który boryka się ze stanami lękowymi i depresją. Pamiętam jak przed laty dziadek Wacek, który zachorował, miał problemy z zapięciem guzika w koszuli. Pomagałem mu co rano ubrać się i nie rozumiałem, jak to jest możliwe, że dorosły, kilka dni wcześniej sprawny mężczyzn, ma problemy z prostą czynnością. Niedługo później popełnił samobójstwo.
Depresja drąży skałę
Depresja to nie tylko śmiertelna choroba, ale także podstępna. Drąży skałę jak kropla, aż ją skruszy. Chorzy potrafią na wiele sposobów wytłumaczyć sobie ten stan.
Pamiętam, jak siedziałem przy stole w mieszkaniu, przed komputerem i nie mogłem napisać zdania. Wpatrywałem się w ekran. Niepojmowalne było dla mnie to, że ja, osoba, która od ponad 20 lat żyje z pisania ma problem z rozpoczęciem tekstu. O problemach ze wstaniem z łóżka nie wspomnę. Tłumaczyłem to przemęczeniem. W życiu wtedy bym nie pomyślał, że jestem chory. Liczyłem, że krótki urlop, wyjazd rozwiąże problem.
Dzisiaj, będąc czwarty rok w terapii, patrząc w przeszłość, dostrzegam i inne sygnały. Po zakończeniu projektu, zamknięciu przysłowiowych drzwi za ostatnim klientem, usiadłem przy stole, napiłem się piwa i już nie wstałem. Żeby było jasne, nie zdążyłem nawet dopić jednej butelki. Poczułem tak ogromny ból w krzyżu, że nie mogłem wstać, a co dopiero chodzić. Pojechałem do szpitala, dostałem zastrzyk i dzięki niemu mogłem wsiąść (o zgrozo!) do samochodu i przejechać 350 kilometrów do domu. Inny przypadek, to problemy z oddychaniem, m.in. kiedy prowadziłem samochód tak jakby mnie ktoś kłuł szpikulcem pod żebra. Nie raz zatrzymywałem się na poboczu, wysiadałem i rozciągałem. Pomagało na chwilę.
Ponad ludzkie siły
Działanie ponad ludzie siły, to charakterystyczna zachowanie w depresji. Mężczyźni potrafią się rzucić w wir pracy i zaharowywać się na śmierć. Dosłownie. Taka ucieczka też może być objawem choroby. U mnie wyglądało to tak, że podejmowałem się kolejnych trudnych zadań. A kiedy już się z nimi uporałem, szukałem następnego.
– Posprzątałeś w stajni Augiasza, to teraz usiądź i odpocznij. Odcinaj kupony od dobrze wykonanej roboty – powiedziała kiedyś znajoma, która widziała jak siedzę zdołowany w gabinecie.
– Nie potrafię. Muszę działać. Inaczej fatalnie się czuję – tłumaczyłem.
I rozdrażniony wracałem do domu. Częste zdenerwowanie to kolejny objaw, a zdanie, które możemy usłyszeć od najbliższych, że ostatni jesteśmy często rozdrażnieni, powinno być sygnałem ostrzegawczym. Wzrost impulsywności, zachowań agresywnych, nadużywanie używek czy ryzykowne zachowania to jedne z częstszych objawów depresji u mężczyzn. U obu płci to spadek siły motywacyjnej do działania, utrzymujący się się obniżony nastrój i wreszcie anhedonia, niezdolność do odczuwania przyjemnych emocji.
Jakub Krzyżak, w rozmowie Pożar gasiłem benzyną opowiadał mi, że jego lekarstwem na zły stan był alkohol i jak podkreślał to najtańszy i najbardziej dostępny z depresantów. Ponadto cieszący się opinią niegroźnego. To największy sukces marketingowców, którzy wmówili nam, że alkohol jest bezpieczny.
Nadmiar aktywności pozwala nam uciec od tego, co jeszcze trudniejsze – od zadań i spraw, o których nawet boimy się myśleć – pisze Dariusz Duma, filozof, przedsiębiorca, doradca i coach.
I znowu pojawia się strach
Tak to się wielu ludziom układa, że łatwiej im męczyć się z upartym robieniem czegoś relatywnie prostego, niż wyjść z codziennego kieratu i przyznać przed samym sobą, że to nie ma sensu, że już nas tu nie powinno być, że trzeba coś zmienić. Nie wiemy jak się do tego zabrać, boimy się nieznanego, nie lubimy się żegnać z tym, do czego przywykliśmy – wybieramy więc czynności zastępcze, a już najbardziej lubimy pielęgnować poczucie, że nie mamy czasu na nic innego. Brak alternatywy i opcji na własne życzenie. To męczy bardzo – pisze Duma.
Ręka do góry, kto tak nie ma? Ile razy zdarzyło nam się wymigać od nieprzyjemnego obowiązku, który trzeba wykonać. Mam w domu tablicę, gdzie przypinam kartki z wypisanymi rzeczami, którymi muszę się zająć. Trudniej przed nimi uciec, zapomnieć 🙂 Zauważyłem także, że kiedy zabieram się za zadania, okazują się one wcale nie takie trudne, a wykonane dają dużo satysfakcji.
Do drzwi puka strach, otwiera mu odwaga, patrzy, a tam nikogo nie ma.
Warto się przyjrzeć sobie. Temu, co wywołuje w nas strach. Często żyjemy oderwani od prawdziwych uczuć. Nie potrafią mówić o nich. Wstydzimy się przyznać. Kumulujemy negatywne emocje w ciele, upychamy je. Magazynujemy latami, aż w końcu głowa nie wytrzymuje. Brené Brown – amerykańska psycholog, pisarka, wykładowca uniwersytetu w Houston, podczas jednego ze spotkań, w wypełnionej po brzegi sali, zapytała, co wywołuje u mężczyzn największy wstyd.
-Słabość – odpowiedziały chóralnie kobiety.
Zgromadzonym mężczyznom nie przeszło to przez gardło. Według statystyk trzy razy więcej kobiet choruje na depresję, ale to mężczyźni częściej popełniają samobójstwo. Często do lekarza udajemy się w ostatnim momencie. W przypadku mojego dziadka, a było to ponad ćwierć wieku temu, leki, które przepisał mu lekarz nie zdążyły zadziałać. Dziś na szczęście działają dużo szybciej, już nawet po kilku dniach.
Depresja sama nie przejdzie
Nie ma jednego modelu choroby. Kiedy się przeziębimy mamy katar, kaszel idziemy do lekarza, który przepisuje leki i po kilku dniach wracamy do zdrowia. Z depresją tak łatwo nie jest. Nie przejdzie sama. Trzeba się nią zająć. Najprościej (wiem, że nie) jest zadzwonić do specjalisty u umówić na spotkanie. Przejąć ster od strachu, bo jak powiedziała nieżyjąca już amerykańska psycholog Susan Jeffers:
Przedzieranie się przez barierę lęku jest w sumie mniej przerażające niż życie w ciągłym strachu płynącym z poczucia bezradności.
Marcin Dybuk
Podobał Ci się tekst, uważasz go za wartościowy, pomocny POSTAW autorowi KAWĘ
„Barierą jest pójście do psychiatry. Mężczyźni uważają, że to wstyd. Zamiast prosić o pomoc zamiatają problem pod dywan i umierają” – Jakub Krzyżak
Kiedy Jakub Krzyżak napisał w mediach społecznościowych, że ma depresję, później, że jest alkoholikiem, nie brakowało takich, którzy pytali „czy robi sobie jaja”? Skąd wątpliwości?
Życie na pełnej petardzie
Krzyżak jest trenerem personalnym, w przeszłości zawodowym kolarzem. Tętnił życiem. Zawsze uśmiechnięty poruszał ludzi. Wspólne wytapianie kilogramów, podczas spacerów po trójmiejskich lasach, bieganie po wzgórzach morenowych i górach, a także morsowanie (kiedy jeszcze nie było modne) w sopockiej marinie przyciągało setki ludzi. W mediach pojawiały się informacje o gościu, który poruszył Trójmiasto. Dosłownie.
Jakub, jak sam mówi, żył na pełnej petardzie. Gdzie się nie ruszył spotykał znajomych. Każdy weekend, jeśli tylko nie był w górach na campie z klientami, spędzał w Sopocie. Nie musiał się umawiać, wystarczyło że się pojawił, a chętnych do wspólnej „celebracji” życia nie brakowało. I tak przez wiele lat. Na 30-urodziny, które były dokładnie dziesięć lat temu, przyszło 200 osób. Huczna zabawa trwała do białego rana.
Król małpeczek
Aż nagle to wszystko rozsypało jak domek z kart. Staczał się na dno. Aby zająć się klientami sięgał po „małpeczki”. Z króla życia, stał się królem małpeczek. W osiedlowym sklepie witali go jak starego znajomego, wiedzieli co podać. Aby rano wyjść na spacer z ukochanym psem musiał się zmuszać. Alkohol, który „załatwiał” wszystkie problemy okazał się najgorszym depresantem, który wpędził go w nicość. Upłynęło wiele wody w rzecze, zanim doszedł do prawdy na swój temat. Wtedy zaczął się nowy okres. Pomogły spotkania z ekspertami, leki, psychoterapia. Dziś ponownie tętni w nim życie, a treningi kolarskie zaczęły sprawiać przyjemność. Układa wszystko po nowemu, bo jak mówi, chce żyć pełną piersią. Różnica polega na tym, że już wie, że nie jest nieśmiertelnym Supermenem.
Petarda
Zapraszam do wysłuchania mocnej rozmowy dwóch gości, którzy zmagają się z depresją. To jest, jak powiedział Krzyżak, rozmowa o życiu. Mamy nadzieję, że pomoże kolejnym mężczyznom znaleźć odwagę do stanięcia w prawdzie, nie bojąc się słabości, rozpocząć podróż do męskości.
Mocne cytaty Jakuba
Przez dwa lata, kiedy źle się czułem, chlałem fest
Ty nie wyglądasz jak alkoholik
Alkohol jest największym i najtańszym depresantem, jaki możemy sobie zafundować
Gasiłem pożar benzyną. Brałem leki i popijałem wódą
Trudnością było się przyznać do słabości. Zdobywałem świat i nagle mnie odcięło. W oczach ludzi byłem cipą
Barierą jest pójście do psychiatry. To wstyd. Zamiast prosić o pomoc zamiatają problem pod dywan i umierają
Wylogowałem się z fajnego życia i zszedłem na psy, na dno. Moje dno, bo każdy ma swoje
Jesteśmy w dupie i tam się urządzamy. Wyjście z niej to proces, który się nie kończy
Wydawało mi się, że depresja przejdzie jak katar, że problemy rozwiążą się same
Zrozumiałem, że za dużo robię dookoła, a za mało skupiam na sobie
Uciekałem od dorosłego życia
Alkohol nigdy nie rozwiązał problemu, wręcz przeciwnie czułem się coraz gorzej
Przed terapią blokowały mnie bezsensowne obawy
Poszedłem na terapię, bo nie miałem nic do stracenia
Weź się ogarnij, bo nie mogę na Ciebie patrzeć – takie słowa nie pomagają
Bałem się, że ludzie będą się śmiać, wytykać palcami. Nic takiego się nie stało
Zrzuciłem z siebie ciężar nieśmiertelnego Supermana
Zdarzało mi się płakać z bezsilności
To tylko niektóre mocne cytaty z rozmowy z Jakubem Krzyżakiem. Cała jest cenna, to petarda, która może skruszyć mur bezsilności. Odwagi!
Marcin Dybuk marcin.dybuk@gmail.com
Jeśli Ci się podobało, uważasz, że te rozmowy są ważne i chciałbyś mnie wspomóc, to POSTAW KAWĘ. Dzięki!