8 maja 2025 roku mija 80 lat od zakończenia II wojny światowej. Dla wielu to tylko data w kalendarzu – dla Grzegorza Kwiatkowskiego to przypomnienie, jak ważna jest pamięć. Poeta i muzyk z Gdańska od lat upomina się o tych, o których świat wolałby zapomnieć: dawnych mieszkańców miasta, Żydów, Niemców, ofiary totalitaryzmów. Przypomina, że tylko pamięć może nas uchronić przed powtórką historii. Robi to z konsekwencją i spokojem człowieka, który wie, że milczenie bywa groźniejsze niż krzyk.
Grzegorz Kwiatkowski – strażnik pamięci – człowiek, który nie boi się odpowiedzialności – ani za swoje słowa, ani za czyny. Konsekwentny, wierny wartościom, podejmuje walkę, którą wielu wolałoby przemilczeć – walkę o pamięć. O ludzi, o których zapomnieliśmy lub o których celowo nie chcemy pamiętać. O dawnych mieszkańcach Gdańska – Żydach, Niemcach, Polakach – których losy zostały wplątane w najciemniejsze rozdziały historii.
Wierzy, że historia ma znaczenie
Że zapominając o przeszłości, ryzykujemy jej powtórkę. Że tylko pielęgnując pamięć o wojnie, możemy zapobiec kolejnym konfliktom, kolejnym zbrodniom. Bo historia uczy – jeśli chcemy się uczyć. Bo tylko pamięć może powstrzymać kolejnych szaleńców, którzy zechcą zniszczyć narody, zburzyć świat, odebrać ludziom godność i życie.
Grzegorz upomina się o tę pamięć tu, w Gdańsku – mieście, w którym mieszka, tworzy, wychowuje dwóch synów. W mieście, które tak bardzo naznaczone jest historią. To tu pisze poezję i tworzy muzykę z zespołem Trupa Trupa, którego jest liderem. Ich utwory poruszają odbiorców nie tylko w Polsce – rozbrzmiewają głośnym echem także w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Robi tylko to co powinien?
A sam Grzegorz? Skromny. Mówi o sobie, że robi tylko to, co powinien. Nazywa to tradycją – dziedzictwem przekazanym mu przez dziadka, byłego więźnia obozu w Stutthofie.
Dziś, 80 lat po zakończeniu II Wojny Światowej, coraz częściej zapominamy. To dobry moment, by zadać sobie pytanie: czy tak powinno być? Czy naprawdę nie mamy już czasu, by spojrzeć w przeszłość? By odwiedzić cmentarz, zatrzymać się przy grobie bliskiego, przeczytać o historii własnego miasta? Bo w tej historii – naszej wspólnej historii – tkwią lekcje, których wciąż nie odrobiliśmy. A które mogłyby sprawić, że nasze życie – i życie kolejnych pokoleń – będzie lepsze, mądrzejsze, bardziej ludzkie.
Na co dzień Natalia Bobowik jest dietetyczką kliniczną i pomaga ludziom odzyskać kontrolę nad życiem. Jednym z podstawowych jej narzędzi jest wiedza na temat snu. Bo to właśnie on odgrywa bardzo ważną, jeśli nie najważniejszą, rolę w życiu każdego z nas. Inwestycja w sen się opłaca. Posłuchaj rozmowy i dowiedź się niezbędnych informacji na ten temat.
Sen to jeden z filarów zdrowia – równie ważny jak ruch i odżywianie, a często przez nas lekceważony. To właśnie podczas snu organizm się regeneruje, a mózg porządkuje informacje, które zgromadziliśmy w ciągu dnia. Sen wpływa na naszą odporność, koncentrację, nastrój, a nawet zdolność podejmowania decyzji.
Czytaj dalej pod podcastem
Już jedna nieprzespana noc obniża poziom uwagi i wydolność organizmu. Chroniczny brak snu zaburza równowagę hormonalną, zwiększa poziom stresu i ryzyko chorób – od nadciśnienia po depresję. U osób aktywnych fizycznie sen ma jeszcze większe znaczenie: to wtedy mięśnie się odbudowują, a ciało przygotowuje się na kolejny trening.
Sen wpływa też na relacje – gdy jesteśmy wyspani, łatwiej nam być cierpliwym, uważnym i mniej impulsywnym. W życiu zawodowym oznacza lepszą koncentrację, kreatywność i zdolność rozwiązywania problemów.
Sen to nie luksus, to potrzeba biologiczna. Jeśli dbasz o zdrowie, nie zostawiaj snu na końcu listy. To czas, kiedy nie marnujesz życia – tylko je wzmacniasz.
(Czytaj dalej pod autopromocją)
Dlatego też z rozmowy z Natalią
(na końcu tekstu znajdziesz także linki do tekstów autorstwa mojej rozmówczyni)
dowiesz się m.in.:
ile minut snu potrafi diametralnie poprawić jakość zdrowia
ile dni wystarczy porządnie się wyspać, aby zobaczyć diametralną zmianę w życiu
co się dzieje z organizmem w dzień po „zarwanej” nocy
dlaczego nie da się odespać źle przespanych nocy w tygodniu, śpiąc dłużej w weekend
dlaczego osiem godzien snu nie jest równe ośmiu godzinom, kiedy położysz się zbyt późno spać
dlaczego warto przyjrzeć się swojemu życiu, jakości snu
jaki wpływ sen ma na nasz mózg, jelita i inne narządy
ile nieprzespanych nocy obniża nasz metabolizm
dlaczego budzimy się w nocy i jak temu przeciwdziałać
jaki wpływ na jakość snu ma spożywanie alkoholu
ile można wypić alkoholu, aby nie pogarszał naszego metabolizmu
kiedy można zjeść ostatni posiłek, aby się wyspać
co zrobić, aby szybciej zasnąć
czym różnie się sen mężczyzn od kobiet
inna przydatna wiedza na temat snu
Czy wiesz, że snu nie da się zmagazynować, a na świecie jest kilka milionów ludzi, którzy zmagają się z zespołem przewlekłego zmęczenia. Nie dopuść, abyś do nich dołączył. Lepiej przeciwdziałać, niż zmagać się z poważnym problemem.
Dlatego wysłuchaj rozmowy z Natalią Bobowik
A jeśli nie możesz zainwestować około 40 minut w lepsze życie (może to jest pierwszy sygnał ostrzegawczy), to posłuchaj ostatniej minuty. Tam ekspertka zdradza, jakie jest minimum wiedzy, aby dobrze żyć.
Zapraszam do wysłuchania podcastu/tekstu, który powstał w ramach:
Czy ogród może nauczyć Cię życia? Cierpliwości? Pokory? Jacek Naliwajek, dziennikarz radiowy z wieloletnim doświadczeniem i współtwórca podcastu „Naturalnie o Ogrodach”, w rozmowie z Marcinem Dybukiem pokazuje, że uprawa ziemi może być lekcją życia – i terapią jednocześnie.
🎧 Usłyszysz historię człowieka, który zamienił radiowe studio na wiejski ogród pod miastem. Dowiesz się:
jak krowie placki z dzieciństwa wpłynęły na jego ogrodniczą drogę,
dlaczego sztuczne nawozy to tylko krótki epizod w jego życiu,
czemu w ogrodzie nie znajdziesz prostych recept, ale za to mnóstwo sensu.
Jacek opowiada o tym, że ogrodnictwo to antyteza dzisiejszego świata – świata szybkich rezultatów i łatwych rozwiązań. Tu trzeba poczekać, popracować, popełnić błędy. I właśnie dlatego to takie wartościowe.
💬 „Ogród uczy pozytywnego myślenia” – mówi. I dodaje: „Zadaję sobie codziennie pytania – co dziś zrobiłem dobrego? Co jutro mogę zrobić lepiej?”
To rozmowa o życiu, o męskim szukaniu sensu, o ławkach w cieniu drzew – na których warto przysiąść, by się zatrzymać. To także opowieść o kobietach jako dyrygentkach ogrodu i mężczyznach, którzy – choć często chowają się w tle – odnajdują tam siebie.
📈 „Naturalnie o Ogrodach” śledzi już ponad 100 tysięcy subskrybentów – i choć to sukces, Jacek mówi też o niepokoju, jaki niesie ze sobą rosnąca popularność. Posłuchaj, co go martwi – i czego uczy go ziemia.
🎙️ To nie jest tylko podcast o ogrodach. To rozmowa, która zostaje w Tobie na długo.
👉 Posłuchaj teraz – i poczuj, jak wracasz do siebie.
Zapraszam do podróży Marcin Dybuk
Dodaj nam energii! Wesprzyj tworzenie bloga, podcastu i ebooka 📖☕🍕
Tworzenie wartościowych treści wymaga czasu, zaangażowania i… energii! Jeśli lubisz to, co czytasz, słuchasz i chcesz pomóc w realizacji kolejnych treści, możesz wesprzeć moją pracę, stawiając mi kawę ☕ lub pizzę 🍕.
Jak to zrobić? To proste! Kliknij „Postaw kawę” i zrób przelew – każda wpłata to realna pomoc w dalszym rozwijaniu bloga i ebooka.
🎁 Bonus dla wspierających! Każda osoba, która wpłaci minimum 50 złotych i w komentarzu wpisze „Chcę otrzymać ebooka”, dostanie specjalny kod dostępu do książki przed premierą, która planowana jest na jesień tego roku!
Dzięki Twojemu wsparciu mogę nadal pisać, nagrywać i dzielić się wartościowymi treściami. Dziękuję! 🙌
Przebiegł cztery pustynie w ciągu roku. Ciągle na świecie jest niespełna 100 osób, które tego dokonały. W listopadzie wraca na pustynię, tym razem z 21-letnin synem Mikołajem. Pierwszy raz o tym opowiada. Zmierzył się dwukrotnie z najtrudniejszym triathlonem na świecie. I mimo, że nie ukończył go ani razu jest zadowolony ze startu, choć po pierwszym przez wiele miesięcy bolała go „dusza”.
Za największy sukces uważa zmianę, która się w nim dokonała i jest głodny tego co będzie dalej.
Zapraszam Was na rozmowę z Markiem Wikierą, mężem, ojcem i mentorem, powiernikiem ludzkich historii.
Z podcastu dowiecie się m.in.:
jak to się stało, że Marek z Mikołajem wystartują wspólnie na pustyni, gdzie będą mieli do przebiegnięcia 120 km
jak do tego doszło, że w ciągu roku zmierzył się z czterema pustyniami
czego go nauczyły i jak się na nich zmienił
opowiada o tym, jak trudno mu wypuścić syna z rodzinnego gniazda i jak sobie z tym radzi
czy i kto może zatrzymać zło, którego doświadczamy w życiu
co się dzieje z mężczyznami w XXI wieku
co mogą zrobić, aby odzyskać siłę i kontrolę nad życiem
po co ludzie przychodzą do mentora
i wiele innych ciekawych wątków.
Spotkanie z Markiem urzekło mnie. Było jednym z tych, kiedy spotkało się dwóch gości o podobnej #wrażliwości, #dojrzałości i #odwadze mówienia o tym co trudne. Dwóch mężczyzn, którzy nie wstydzą się okazywać #wzruszenia i nie boją się rozmawiać o #emocjach, o których m.in. piszę w ostatnim blogu na magieldybuka.pl
Gorąco polecam rozmowę z Markiem Wikierą, mężczyzną odważnym i wrażliwym. Silnym i gotowym do poświęceń.
TEDx z Markiem Wikierą, o którym wspominam w pierwszym pytaniu 🙂
Dodaj nam energii! Wesprzyj tworzenie bloga, podcastu i ebooka 📖☕🍕
Tworzenie wartościowych treści wymaga czasu, zaangażowania i… energii! Jeśli lubisz to, co czytasz, słuchasz i chcesz pomóc w realizacji kolejnych treści, możesz wesprzeć moją pracę, stawiając mi kawę ☕ lub pizzę 🍕.
Jak to zrobić? To proste! Kliknij „Postaw kawę” i zrób przelew – każda wpłata to realna pomoc w dalszym rozwijaniu bloga i ebooka.
🎁 Bonus dla wspierających! Każda osoba, która wpłaci minimum 50 złotych i w komentarzu wpisze „Chcę otrzymać ebooka”, dostanie specjalny kod dostępu do książki przed premierą, która planowana jest na jesień tego roku!
Dzięki Twojemu wsparciu mogę nadal pisać, nagrywać i dzielić się wartościowymi treściami. Dziękuję! 🙌
Zauważam, że często trudno nam nazwać emocje – mylimy je z myślami lub doznaniami w ciele. To naturalne, bo nikt nas tego nie uczył – mówi psychoterapeutka Aldona Dybuk. Emocje są jak GPS, dzięki, któremu docieramy szybciej i bezpieczniej do celu. Czy dziś ktoś jeszcze nie korzysta z tego wynalazku? No właśnie, dlatego warto nauczyć się rozpoznawać i nazywać emocje, które mogą być naszymi doradcami, a nie wrogami.
Kilka dni temu po raz pierwszy w tym roku wyjechałem na rowerze na polskie ulice. Zanim ruszyłem w trasę pojechałem na stację paliw dopompować koła. Następnie, aby dostać się na ścieżkę rowerową zmuszony byłem kilkaset metrów przejechać chodnikiem. To wystarczyło, aby spotkała mnie “niespodzianka”. Jeden z przechodniów postanowił mnie zepchnąć z chodnika, bo jak stwierdził ten należy do pieszych. W niecenzuralny sposób kazał mi uciekać na ścieżkę lub ulicę, a kiedy nie podobało mu się, to co odpowiedziałem “zaprosił” mnie do bijatyki. Nie skorzystałem z oferty, wsiadłem na rower i dalej ruszyłem w drogę. Skłamałbym, gdybym powiedział, że się nie zdenerwowałem. To delikatne określenie. Kilka kilometrów pedałowania oraz głębokiego oddychania zajęło mi spuszczenie ciśnienia. Pojawiła się także myśl, co z tym gościem było nie tak?
Szukał sprzeczki, aby pokazać jaki z niego “byczek”
Nie lubi rowerzystów, a może w ogóle ludzi
Może spotkało go coś niemiłego kilka chwil wcześniej
A może nie radzi sobie z emocjami?
Pewnie pytania takie można by mnożyć. Co do jednego nie mam wątpliwości. Niewiele brakowało, aby gość wybuch jak wulkan. Niestety, to częsta domena ludzi. Zamiast rozładować emocje, podpalamy lont, a później ponosimy konsekwencje eksplozji.
Wyobraź sobie, że wracasz do domu…
A teraz małe ćwiczenie. Wyobraź sobie, że wracasz z pracy. Byłeś cały dzień pod presją. Szef znów się czepiał, klient odwołał spotkanie, a korek na obwodnicy przypomniał ci, że i tak nie zdążysz na trening. Wchodzisz do domu, a tam dzieci biegają, od żony słyszysz „musimy pogadać”.
Co czujesz? Wybuch jest blisko, a może się zamkniesz albo (jak masz odwagę) wyjdziesz trzaskając drzwiami.
Skąd to się bierze? Nikt nas nie nauczył radzić sobie z emocjami. W szkole, gdzie była ku temu okazja często mieliśmy do czynienia z czymś, co skutkowało odwrotnym skutkiem. Ponadto uczono nas tłumić emocje, a to nie sprawiało, że zniknęły. “Wracają” w objawach fizycznych, jak napięcia mięśniowe w ciele, ból głowy, poczucie osamotnienia, wycofanie, uzależnienia.
Ten tekst może być pierwszym krokiem do zmiany. Postaramy się z Aldoną, która jest psychoterapeutką, a także moją żoną, pomóc Wam zrozumieć skąd się biorą emocje i jak sobie zacząć z nimi radzić.
Emocje to nie problem. To informacja. Tak samo jak ból fizyczny mówi ci, że coś jest nie tak z ciałem, emocje mówią, że coś dzieje się w twoim świecie wewnętrznym.
Przykład: Kiedy czujesz złość, to często znak, że ktoś naruszył twoje granice. ➡️ W pracy ktoś publicznie cię skrytykował – czujesz złość, bo naruszono twoją godność. ➡️ Dziecko nie reaguje, choć mówisz coś trzeci raz – może to nie tylko frustracja, ale poczucie bezsilności po ciężkim dniu.
Kiedy ogarnia cię smutek, to być może coś ważnego straciłeś – może nie tylko osobę, ale też marzenie, szansę, poczucie sensu. ➡️ Nie możesz jechać na zawody, do których trenowałeś miesiącami, bo doznałeś kontuzji (wybaczcie przykład, ale jest mi bliski). Czujesz rozczarowanie i pustkę. To nie słabość. To emocja, która mówi: „to było dla mnie ważne”.
Strach? Może sytuacja, w której czujesz się niepewnie niepewna, a ty boisz się utraty kontroli. ➡️ Boisz się zmienić pracę, choć w obecnej jesteś wypalony. Strach mówi: „przemyśl to dobrze, ale nie stój w miejscu”.
Emocje nie są wyborem. One po prostu się pojawiają. Ale to ty decydujesz, co z nimi zrobisz.
– Ciało nie kłamie – wszystkie nasze doświadczenia są w nim zapisane, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Każda emocja najpierw pojawia się w ciele, zostawiając w nim ślad. To właśnie ta pierwsza, często subtelna chwila doznania emocji. Dopiero później ją sobie uświadamiamy i nazywamy. Umiejętność rozpoznawania i nazywania emocji to kluczowy krok do lepszego radzenia sobie ze stresem i napięciem – wyjaśnia Aldona.
Czytaj dalej tekst pod podcastem
Po co ci emocje?
Wielu mężczyzn słyszało przez lata: „Nie przesadzaj”, „Nie becz”, „Trzymaj się”, „Bądź twardy”. Efekt? Zamiast rozpoznawać emocje – uczymy się je tłumić. A potem dziwimy się, że życie się sypie, relacje psują, a my sami nie czujemy się sobą.
Tymczasem emocje to nie przeszkoda. To kompas. Bez nich jesteś jak GPS bez sygnału – niby jedziesz, ale nie wiesz dokąd. Bo to właśnie emocje:
informują, co dla ciebie jest ważne,
ostrzegają, kiedy ktoś przekracza Twoje granice,
pokazują, czego potrzebujesz,
mówią, co tracisz, a za czym tęsknisz.
Są naturalną częścią funkcjonowania każdego człowieka. Ich rolą jest reagowanie na to, co przeżywasz w świecie wewnętrznym i czego doświadczasz na zewnątrz – a nie ich ignorowanie.
Przykłady z życia:
➡️ Mężczyzna po rozstaniu. Zamiast przeżyć ból i smutek, rzuca się w wir pracy lub nowy związek. Z zewnątrz wygląda na „ogarniętego”, a wewnątrz czuje pustkę. Bo nie dał sobie przestrzeni, żeby poczuć stratę i naprawdę się z nią zmierzyć. Nie pozwolił przepłynąć emocjom przez ciało.
➡️ Ojciec, który nie dopuszcza zmęczenia, coraz częściej reaguje nerwowo na dzieci. Mówi sobie: „Nie mogę być słaby”. Ale to nie złość na dzieci – to zmęczenie, przeciążenie, brak odpoczynku. Bez kontaktu z emocjami łatwo pomylić jedno z drugim.
➡️ Sportowiec (także amator) po nieudanym starcie. Ignoruje złość na siebie, udaje, że nic się nie stało. Ale ta emocja nie znika. Wraca – na przykład jako ostry ton wobec bliskich. Bo złość, której nie przeżyjesz, znajdzie sobie drogę gdzieś indziej. Nie ma sensu zaprzeczać złości, rozczarowaniu po porażce. Warto odreagować w bezpieczny sposób i pójść dalej, nie będąc tykającą bombą.
Emocje nie są twoim wrogiem
Nie musisz być „emocjonalny”. Ale warto być świadomym emocji. Umieć je rozpoznać, zrozumieć i czerpać z nich informacje. Bo to one pokazują:
co Cię rani,
co Cię cieszy,
co Cię wkurza – i dlaczego,
gdzie potrzebujesz zadbać o siebie albo o innych.
Dojrzałość emocjonalna to nie „miękkość”. To siła, która pozwala ci być:
spokojniejszym tatą,
bardziej obecnym partnerem,
uważniejszym liderem,
skuteczniejszym sportowcem,
Słowem, po prostu bardziej sobą. Bo mężczyzna, który rozumie swoje emocje, nie wybucha w sposób niekontrolowany. I nie zamraża się na tygodnie. Ma kontakt ze sobą – i to daje mu przewagę.
Jak rozpoznać emocje, zanim rozsadzą ciebie od środka?
Zanim wybuchniesz. Zanim się zamkniesz. Zanim powiesz coś, czego potem będziesz żałował. Zatrzymaj się i sprawdź, zadaj sobie pytanie: co się dzieje we mnie?
Bo emocje – choć nie zawsze je rozumiemy – zawsze się pojawiają. Nie pytają o zgodę. Po prostu są. Jeśli je zignorujesz – zrobią swoje. Jeśli je zauważysz – możesz nauczyć się nimi zarządzać.
Od czego zacząć? Od ciała
Emocje są reakcją organizmu – nie tylko myślą, ale i fizjologiczną zmianą. Ciało zawsze wie pierwsze. Dlatego pierwszym krokiem jest nauczyć się zauważać sygnały z ciała.
Jak ciało reaguje na emocje?
📌 Złość – napięcie karku i szczęki – zaciśnięte pięści – spięte ramiona – przyspieszony puls – uniesiony głos, szorstki ton ➡️ Często to informacja: „Moje granice są naruszane.”
📌 Strach / Lęk – ścisk w brzuchu – spłycony oddech – chęć ucieczki albo zamrożenia (brak ruchu, zamknięcie się) – napięcie w nogach ➡️ Zwykle sygnał: „Nie czuję się bezpiecznie”, „Coś mi grozi”.
📌 Smutek – ciężar w klatce piersiowej – opadnięte ramiona – spowolnienie ruchów – brak energii – chęć bycia samemu ➡️ To często reakcja na stratę: osoby, marzenia, nadziei, kontroli.
📌 Radość – lekkość w ciele – otwarta postawa – głębszy oddech – naturalny uśmiech ➡️ Sygnał: „To, co się dzieje, jest zgodne z moimi wartościami i potrzebami.”
📌 Wstyd – napięcie karku – unikanie kontaktu wzrokowego – chęć schowania się ➡️ Często mówi: „Nie czuję się akceptowany.”
– Zdolność do odczytywania sygnałów płynących z ciała pozwala nie tylko lepiej rozumieć siebie, ale też skuteczniej zarządzać w sytuacjach stresowych, kryzysowych, ale przede wszystkim reagować na codzienne wyzwania świadomie, z uważnością i zrównoważony sposób – tłumaczy Aldona.
Czytaj dalej tekst pod podcastem
Co możesz zrobić?
Zatrzymaj się – choćby na 10 sekund. Nie uciekaj od tego, co czujesz. To nie oznacza, że masz się „rozpłakać” albo „wybuchnąć”. To oznacza: usłysz siebie. Oddychaj – emocje rozkręcają ciało – ale ODDECH może je uspokoić. 👉 Wdech – 4 sekundy 👉 Pauza – 4 sekundy 👉 Wydech – 6 sekund Powtórz to kilka razy, aż poczujesz ulgę. Zadaj sobie pytanie: 👉 „Co teraz czuję?” Nie musisz znać psychologicznego nazewnictwa. Opisz to swoimi słowami. Tyle wystarczy.
➡️ „Jestem wkurzony.” ➡️ „Czuję ścisk w brzuchu.” ➡️ „Mam doła.” ➡️ „Mam ochotę uciec.” ➡️ „Chce mi się płakać, ale nie umiem.”
Nazwanie emocji to pierwszy krok do przejęcia nad nią kontroli. Bo emocja, która jest nieuświadomiona – działa w tle. Emocja nazwana – daje ci wybór.
– Zauważam, że często trudno nam nazwać emocje – mylimy je z myślami lub doznaniami w ciele. To naturalne, bo nikt nas tego nie uczył. Dziś mamy jednak dostęp do wielu informacji na ten temat. W swojej praktyce pomagam nazywać emocje w prosty sposób. Wystarczy na chwilę się zatrzymać i opisać swoje przeżycie jedną z czterech podstawowych emocji: złością, radością, smutkiem lub strachem. Na początek to w zupełności wystarczy – to jak elementarz w odkrywaniu własnej emocjonalności – dodaje Aldona.
Jak rozładować emocje? Bezpiecznie. Skutecznie
Tłumienie emocji to jak wciskanie gazu z zaciągniętym hamulcem. W końcu coś pęka.
Co możesz zrobić?
Ruch ➡️ Po trudnym dniu – siłownia, boks, basen, rower, sauna, bieganie ➡️ Po kłótni – wyjście na szybki spacer. Lepiej przejść 5 km niż rzucać słowami jak granatami. Pisanie Wylej na papier wszystko, co cię dusi. ➡️ „Wkurza mnie, że zawsze ja muszę…”, „Mam dość tego, że nikt mnie nie słucha…” To nie pamiętnik. To wentyl. Krzyk ➡️ W aucie, w lesie, do poduszki – nie na ludzi. Muzyka i sztuka ➡️ Czasem jedna piosenka rozwala mur, który budowałeś miesiącami. Nie bój się tego. Rozmowa z kimś, kto nie ocenia. ➡️ Nie szukaj rozwiązania. Szukaj zrozumienia.
– Praca z ciałem to nie tylko ruch, ale przede wszystkim uważne słuchanie i uwzględnianie informacji płynących z ciała. Dzięki praktykowaniu takiej uważności możemy mieć głębszy kontakt ze sobą. Warto nauczyć się słuchać własnego ciała, bo to nasz sprzymierzeniec. Przecież nikt z nas nie jest tylko biegającą głową. Warto uznać, że oprócz umysłu, który jest bardzo pomocny, mamy też emocje i ciało. Warto integrować te trzy obszary – przekonuje Aldona.
Emocje w relacjach – jak nie palić mostów
Najwięcej szkód w relacjach nie robią fakty – tylko nasze interpretacje, osądzanie i szukanie przyczyny złego samopoczucia w innych.
Zamiast powiedzieć: ➡️ „Jestem zły, bo czuję się pominięty” mówimy: ➡️ „Ty zawsze mnie olewasz!” I zaczyna się wojna.
Zamiast: ➡️ „Tęsknię, bo jesteś dla mnie ważna”, mówimy: ➡️ „Z tobą się nie da!”
Lepiej powiedzieć:
„Czuję złość, bo zależy mi, żebyś mnie słuchała.”
„Czuję niepokój, bo nie wiem, co się z nami dzieje.”
„Czuję zmęczenie i frustrację. Potrzebuję pomocy, zanim się rozsypię.” ➡️ Zamiast rzucić do dziecka: „Z tobą nigdy się nie da!”, powiedz: „Jestem zmęczony i wkurzony. Zróbmy chwilę przerwy. Potem wrócimy do tego.”
To nie „babskie gadanie”. To komunikacja dorosłego faceta. Pamiętaj, nie jesteś robotem. Masz emocje. To nie one są słabością. Słabością jest udawanie, że ich nie ma. Im lepiej je znasz, tym większą masz przewagę – w relacjach, pracy, sporcie, ojcostwie. Bo emocje są jak ogień. Mogą spalić. Ale mogą też dać siłę, ciepło i kierunek.
Ty decydujesz, co z nimi zrobisz.
➡️ Twoje dzieci nie potrzebują idealnego taty. Potrzebują takiego, który potrafi powiedzieć: „Przepraszam, poniosło mnie.” I który pokazuje, że męskość to nie zimna stal – to świadome przeżywanie i odpowiedzialność.
Aldona i Marcin Dybukowie
Dodaj nam energii! Wesprzyj tworzenie bloga, podcastu i ebooka 📖☕🍕
Tworzenie wartościowych treści wymaga czasu, zaangażowania i… energii! Jeśli lubisz to, co czytasz, słuchasz i chcesz pomóc w realizacji kolejnych treści, możesz wesprzeć moją pracę, stawiając mi kawę ☕ lub pizzę 🍕.
Jak to zrobić? To proste! Kliknij „Postaw kawę” i zrób przelew – każda wpłata to realna pomoc w dalszym rozwijaniu bloga i ebooka.
🎁 Bonus dla wspierających! Każda osoba, która wpłaci minimum 50 złotych i w komentarzu wpisze „Chcę otrzymać ebooka”, dostanie specjalny kod dostępu do książki przed premierą, która planowana jest na jesień tego roku!
Dzięki Twojemu wsparciu mogę nadal pisać, nagrywać i dzielić się wartościowymi treściami. Dziękuję! 🙌
Był u szczytu – medale, kariera, uznanie. Potem wszystko runęło. Alkohol, samotność i strach przed rozpadem rodziny. Dziś Dariusz Kondraciuk żyje w trzeźwości, spełnia marzenia i pokazuje, że prawdziwa siła zaczyna się wtedy, gdy prosisz o pomoc.
Miłość do koszykówki, sukcesy sportowe, medale i marzenia o reprezentacji. Potem – kontuzje, koniec kariery, imprezy, alkohol i życie na krawędzi. Aż w końcu moment, w którym zrozumiał, że wszystko się rozpada – on sam, jego małżeństwo, rodzina.
W szczerej do bólu rozmowie Dariusz Kondraciuk opowiada o drodze: od młodego chłopaka zakochanego w koszykówce, przez lata w cieniu uzależnienia, aż po życie w trzeźwości i spełnianie marzeń, o których kiedyś nawet nie śnił.
Nie pije i nie pali od dziesięciu lat. W tym czasie skończył studia, nauczył się grać na perkusji, uprawia triathlon. Mówi, że to najlepszy etap jego życia. Zapytany, czym dla niego jest męskość, odpowiada: „To umiejętność poproszenia o pomoc. I odwaga, by rzucić ręcznik, gdy wiesz, że przeciwnik – jak Mike Tyson – cię pokona.” To rozmowa bez kompromisów. O upadku, przemianie i sile, która rodzi się w słabości.
Podcast powstał dzięki dofinansowaniu Miasta Gdańska w ramach autorskiego projektu „Równowaga w emocjach – zdrowie psychiczne mężczyzn bez stereotypów”.
A jeśli podobają Ci się moje treści, to będę wdzięczny za…
Dodanie mi energii! Wesprzyj tworzenie bloga, podcastu i ebooka 📖☕🍕
Tworzenie wartościowych treści wymaga czasu, zaangażowania i… energii! Jeśli lubisz to, co czytasz, słuchasz i chcesz pomóc w realizacji kolejnych treści, możesz wesprzeć moją pracę, stawiając mi kawę ☕ lub pizzę 🍕.
Jak to zrobić? To proste! Kliknij „Postaw kawę” i zrób przelew – każda wpłata to realna pomoc w dalszym rozwijaniu bloga i ebooka.
🎁 Bonus dla wspierających! Każda osoba, która wpłaci minimum 50 złotych i w komentarzu wpisze „Chcę otrzymać ebooka”, dostanie specjalny kod dostępu do książki przed premierą, która planowana jest na jesień tego roku!
Dzięki Twojemu wsparciu mogę nadal pisać, nagrywać i dzielić się wartościowymi treściami. Dziękuję! 🙌
Żyjemy w świecie, który wymaga od nas siły, odporności i gotowości do działania. Mamy odnosić sukcesy, dbać o bliskich, być niezłomni – najlepiej bez chwili słabości. Ale co się dzieje, gdy presja staje się zbyt duża? Gdy nasz organizm mówi „dość”, a my nie mamy już siły uciekać?
Ostrze oszczepu świsnęło w powietrzu i wbiło się w bok wielkiego tura. Zwierzę zawyło z bólu, ale zamiast upaść – obróciło się w stronę myśliwego. Oczy błysnęły wściekłością. Człowiek poczuł, jak zimny dreszcz przebiega mu po plecach.
Uciekaj! – krzyknął instynkt.
Rzucił się do biegu, czując dudnienie kopyt za sobą. Serce waliło jak bęben. Gałęzie smagały mu twarz, bose stopy ślizgały się na wilgotnej ziemi. Tur był coraz bliżej – czuł jego oddech, słyszał furkot rozdartego powietrza. Skok! W ostatniej chwili wdrapał się na powalone drzewo. Bestia minęła go o włos, wściekle ryjąc ziemię rogami. Oddychał ciężko, patrząc, jak zagrożenie oddala się w głąb lasu. Dziś to nie on był łowcą. Dziś to on walczył o życie.
Wysokie oczekiwania
Tak mogła wyglądać scena z polowania w czasach prehistorycznych. Wtedy jednym z podstawowych obowiązków mężczyzny było upolowanie zwierzyny. Dzisiaj już nie musimy tego robić, no chyba, że niektórzy zajmują się tym hobbistycznie. To nie znaczy, że nie musimy zadbać o siebie, rodzinę, najbliższych. Wręcz przeciwnie oczekiwania wobec nas, mężczyzn są wysokie. Mamy odnosić sukcesy na różnych polach, przede wszystkim zawodowym i finansowym. Mamy być dobrymi mężami, partnerami, ojcami, czy przyjaciółmi, dobrze wyglądać, uśmiechać się i nie garbić. A do tego wszystkiego nie okazywać słabości, w myśl zasady, że chłopaki nie płaczą.
Facet powinien być twardy
– Zostałem wychowany w ten sposób, że facet powinien być twardy, nie opowiadać o swoich emocjach, raczej sam dbać o siebie. A jeżeli chcę iść do lekarza, to z kaszlem, z katarem, z wysoką gorączką, a nie z jakimiś problemami, które można ułożyć sobie samemu w głowie – przyznaje Łukasz Bejm, gdański radny, który publicznie przyznaje się do tego, że zmaga się z depresją. – Przez długi czas tak właśnie myślałem, że jestem silny psychicznie, że to chwilowe, że sobie z tym poradzę, że za chwilę coś się zmieni, że za chwilę coś pójdzie łatwiej. I tak leciał tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem. Zrobił się z tego rok.
Poniżej pełna rozmowa z Łukaszem. Ciąg dalszy tekstu pod ramką
Do wyżej wymienionych oczekiwań warto jeszcze dodać siłę, odwagę, odporność, opanowanie, niewzruszenie. Mamy także być podporą, najlepiej dla wszystkich.
Sprostanie takim oczekiwaniom sprawia, że bierzemy na siebie zbyt dużo. To krótka, choć w rzeczywistości wieloletnia droga, do przeciążenia obowiązkami i wypalenia. Opadamy z sił, tracimy witalność i niekiedy chęć do życia. Wymagania zawodowe, nieustająca dostępność, obowiązki rodzinne, a czasami także praca zdalna, ciągła potrzeba rozwijania się, aby nadążyć za “uciekającym” w zawrotnym tempie światem i ciężar niedostatecznych finansów sprawiają, że nie wytrzymujemy ciśnienia.
– Przez bardzo długi czas przytłaczała mnie praca. Oprócz tego, że działam na własne konto w polityce, jestem radnym już drugą kadencję, wcześniej byłem radnym dzielnicowym przez osiem lat – to pracuję z posłanką, pracuję z senatorem, pracuję dla partii – dodaje Bejm. – Jest to wymagająca praca, pochłania dużo czasu, czasu nieregularnego, często wymaga poświęceń, oczywiście ze strony rodziny. Czas prywatny muszę poświęcać dla pracy. Nieprzewidywalność jest dosyć duża i oczywiście nadal mnie to kręci, ale w którymś momencie zaczęło być pewnego rodzaju ciężarem. Zacząłem mieć problemy ze wstawaniem z łóżka, z motywacją do pracy, z radością.
Łukasz Bejm zachorował na depresję. Już nie miał siły uciekać. Jego mózg, ciało powiedziały dość: tak dłużej nie da się żyć. To nie jest odosobniony przypadek. Obecnie w Polsce choruje na depresję ponad półtora miliona ludzi. Na świecie jest ich 380 milionów. Według WHO w 2030 roku będzie to “najpopularniejsza” choroba cywilizacyjna.
Mistrzowie ucieczki
W XXI wieku staliśmy się mistrzami ucieczek, jak Tommy Lee Jones w filmie “Ścigany”. Uciekamy przed: smutkiem, frustracją, bezsilnością, pustką, trudnościami, problemami, poczuciem winy, beznadzieją, poczuciem niskiej wartości, a nawet zmęczeniem.
Powodów zapewne jest więcej. Każdy z nas może mieć swój, osobisty. Żyjemy w czasach, w których w rolę zwierzyny wcieliliśmy się my, a myśliwymi są oczekiwania wobec nas, które narzuca nam środowisko, otoczenie, media lub my sami.
– Zmienił się zupełnie styl życia, który prowadzimy. Jest coraz szybciej. Wszystko musi być na 100%, tu, teraz. Zatarły się granice między życiem osobistym a zawodowym – mówi Mateusz Kawka, psychiatra. – Dochodzi też po części do rozluźnienia relacji społecznych, czy to w rodzinach, czy w przyjaźniach. To są zjawiska socjologiczne, związane po części z globalizacją. Styl życia, który w tej chwili uprawiamy, sprzyja temu, aby występowały zaburzenia psychiczne. Też różna presja społeczna, która wynika czy to z mediów społecznościowych, czy z mediów zwykłych. To, że ludzie po części żyją bardziej wizerunkiem niż tym, kim naprawdę chcą być, do czego chcą dążyć. To może powodować różne konflikty, które niestety bardziej nas predysponują do tego typu problemów.
W rozmowie z Mateuszem Kawką znajdziesz dużo ciekawych i przydatnych informacji
Nie ma nic złego w byciu twardym
Takie jest życie. Jest trudne i trzeba sobie z tym radzić – mówią często mężczyźni podczas warsztatów, spotkań, które prowadzę. – Nic na to nie poradzimy. Trzeba być twardym, a nie miękkim – żartują z przekąsem i smutkiem w głosie.
– Nie ma nic złego w tym, aby być silnym – mówi Aldona Dybuk, psychoterapeutka. – Ale to tylko jedna strona medalu, bo przecież każdy z nas bez względu na płeć doświadcza drugiego bieguna – słabości. Co więcej dobrze jest ją uznać, dopuścić.Wytrwałość w dążeniu do celu i umiejętność radzenia sobie z przeciwnościami, czyli budowanie odporności psychicznej, reagowanie w sposób elastyczny na trudności i kryzysy to wartościowe cechy. Problem pojawia się wtedy, gdy sposobem na radzenie sobie z problemami jest tłumienie emocji i ignorowanie własnych potrzeb. Mężczyzna, który nie pozwala sobie na przeżywanie trudnych uczuć, zamiast wzmacniać swoją siłę, osłabia ją, ponieważ emocje nie znikają – one kumulują się i często znajdują ujście w postaci stresu, wybuchów gniewu, agresji, problemów zdrowotnych albo wycofania.
Emocje, to nie ogórki. Warzywo można kisić, emocje trzeba nauczyć się wyrażać, tak aby zachować siłę.
Po pierwsze, warto nauczyć się rozpoznawać i nazywać własne emocje. Często mężczyźni mówią, że czują “złość” albo “irytację”, ale pod tymi uczuciami może kryć się lęk, smutek, rozczarowanie czy bezradność. Gdy zaczynamy nazywać emocje po imieniu, możemy lepiej zrozumieć ich źródło i podjąć świadome działania, zamiast reagować automatycznie – dodaje psychoterapeutka.
Po drugie, kluczowe jest znalezienie zdrowych sposobów ich wyrażania. Sport, aktywność fizyczna, rozmowy z zaufaną osobą czy prowadzenie dziennika emocji to tylko niektóre metody. Równie ważne jest rozwijanie umiejętności komunikowania swoich uczuć w relacjach – nie jako oznaka słabości, ale jako sposób na budowanie głębszych i bardziej autentycznych więzi.
Po trzecie, odporność psychiczna to nie tylko wytrwałość, ale przede wszystkim elastyczność – umiejętność adaptacji do trudnych sytuacji, szukanie wsparcia, gdy jest ono potrzebne, i świadome dbanie o swój dobrostan. Silny mężczyzna to nie ten, który zawsze “daje radę” sam, ale ten, który potrafi rozpoznać, kiedy warto sięgnąć po pomoc.
Współczesna męskość nie polega na wypieraniu emocji, ale na świadomym ich przeżywaniu i umiejętnym radzeniu sobie z nimi. To właśnie zdolność do pracy z własnymi uczuciami jest oznaką prawdziwej siły – podsumowuje Aldona Dybuk.
Co zrobić, gdy zachorujemy na depresję?
Choroba psychiczna to nie kwestia słabości, ale zdrowia – tak samo jak grypa czy nadciśnienie. Jeśli zauważasz u siebie objawy depresji, stanów lękowych czy wypalenia, najgorsze, co możesz zrobić, to próbować przeczekać i udawać, że nic się nie dzieje. Czas nie zawsze działa na naszą korzyść. Kluczowe jest, by podjąć konkretne kroki i zacząć działać.
Nie zostawaj z tym sam
Pierwszy krok to rozmowa. Zaufana osoba – partner, przyjaciel, ktoś z rodziny – może być ogromnym wsparciem. Powiedzenie na głos 'nie radzę sobie’ często samo w sobie przynosi ulgę i pozwala spojrzeć na problem z innej perspektywy.
Skorzystaj z profesjonalnej pomocy
Psycholog, psychoterapeuta, psychiatra – to specjaliści, którzy mogą pomóc. Nie trzeba mieć skierowania, wystarczy umówić wizytę. Psychiatra, jeśli to konieczne, dobierze odpowiednie leczenie farmakologiczne, które pozwoli przywrócić równowagę w organizmie. Psychoterapia z kolei pomoże zrozumieć, co się dzieje, i znaleźć strategie radzenia sobie.
Zaakceptuj leczenie jako proces
Leczenie psychiczne to nie kwestia jednej wizyty czy jednej tabletki. To proces, który wymaga czasu i konsekwencji. Nie bój się farmakoterapii – nowoczesne leki są skuteczne i bezpieczne, a ich celem nie jest zmiana osobowości, lecz przywrócenie równowagi.
Dbaj o podstawy
Sen, regularne posiłki, umiarkowana aktywność fizyczna – to filary zdrowia psychicznego. Nie chodzi o to, by od razu biegać maratony, ale o to, by ciało miało siłę, by wspierać psychikę. Warto też ograniczyć używki – alkohol i inne substancje często pogarszają stan psychiczny, zamiast pomagać.
Nie wstydź się prosić o pomoc
W Polsce dostępne są bezpłatne telefony wsparcia, infolinie, gdzie można porozmawiać anonimowo, jeśli nie wiemy, od czego zacząć. Jeśli sytuacja jest kryzysowa, warto zgłosić się do szpitala, zamiast czekać, aż będzie jeszcze gorzej.
Najważniejsze to pamiętać, że leczenie psychiczne to nie przyznanie się do porażki, ale dojrzała decyzja o zatroszczeniu się o siebie.
Im szybciej zaczniemy działać, tym większa szansa na wyjście z kryzysu. Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak fizyczne – nie zaniedbujmy go.
Był świetnym dziennikarzem, ambitnym i błyskotliwym. Wydawało się, że ma wszystko – karierę, pieniądze, perspektywy. Jednocześnie prowadził drugie życie – uzależnione od giełdy, adrenaliny i złudnej nadziei na wielką wygraną. Kiedy stracił wszystko, w tym sens życia, nie widział już dla siebie ratunku. Aż do dnia, gdy usłyszał od ojca jedno zdanie, które odmieniło jego
Paweł Orlikowski to dziennikarz z zawodu i pasji, człowiek, który przeszedł długą i bolesną drogę do miłości ojca. Znam go od lat. Poznałem go na studiach dziennikarskich, gdzie byłem wykładowcą, a on – aktywnym i błyskotliwym studentem. Zawsze było go pełno. Bystry, wygadany, czasem przemądrzały, ale otwarty na opinie innych. Pracowity, ambitny, pnący się po szczeblach kariery.
Jednak jego drugie życie nie było już tak poukładane. Wpadł w sidła hazardu. Uzależnił się od giełdy. Przegrał wszystko, co miał:
💰 Pieniądze – w chwili ogłoszenia upadłości jego długi sięgały pół miliona złotych. Komornik zabrał wszystko, co miało wartość. 🩺 Zdrowie – wpadł w depresję. Leżał w łóżku, analizując sposoby odebrania sobie życia. Wiedział nawet, jakiej grubości musi być lina, by nie zerwała się pod jego ciężarem. ❤️ Miłość – choć mieszkał z partnerką, jego prawdziwą kochanką był hazard. 🪞 Szacunek do siebie – potrafił w ciągu pięciu nocy przespać zaledwie cztery godziny. Jedna giełda się zamykała, a na drugiej półkuli otwierała się kolejna. Pożyczał, gdzie się dało – od banków, chwilówek, a nawet od siostry. Gdy spłacił długi, zaczął od nowa. Był mistrzem oszukiwania… samego siebie.
Spirala zadłużenia stawała się coraz ciaśniejsza.
Ktoś zapyta: co go uratowało?
Paweł mówi wprost: jedno zdanie, które usłyszał od ojca – wojskowego. Spodziewał się fali wyrzutów, oskarżeń i pretensji. Ale zamiast tego tata go przytulił i powiedział…
Zapraszam do wysłuchania niezwykłej historii Pawła Orlikowskiego – człowieka, który upadł na dno i znalazł siłę, by się odbić. A wszystko zaczęło się od jednego zdania ojca…
🎙 Podcast powstał dzięki dofinansowaniu Miasta Gdańska w ramach autorskiego projektu „Równowaga w emocjach – zdrowie psychiczne mężczyzn bez stereotypów”.
Zapraszam do słuchania Marcin Dybuk
Dodaj energii! Wesprzyj tworzenie bloga, podcastu i ebooka 📖☕🍕
Tworzenie wartościowych treści wymaga czasu, zaangażowania i… energii! Jeśli lubisz to, co czytasz, słuchasz i chcesz pomóc w realizacji kolejnych treści, możesz wesprzeć moją pracę, stawiając mi kawę ☕ lub nawet pizzę 🍕.
Jak to zrobić? To proste! Kliknij „Postaw kawę” i zrób przelew – każda wpłata to realna pomoc w dalszym rozwijaniu bloga i ebooka.
🎁 Bonus dla wspierających! Każda osoba, która wpłaci minimum 50 złotych i w komentarzu wpisze „Chcę otrzymać ebooka”, dostanie specjalny kod dostępu do książki przed premierą, która planowana jest na jesień tego roku!
Dzięki Twojemu wsparciu mogę nadal pisać, nagrywać i dzielić się wartościowymi treściami. Dziękuję! 🙌
Męskość w XXI wieku przechodzi zmiany – ale czego tak naprawdę oczekują kobiety od mężczyzn? Jakie cechy są dziś najbardziej cenione? Co buduje trwałe relacje, a co je niszczy? Jeśli chcesz, aby Twój głos został usłyszany i miał realny wpływ na tę ważną dyskusję, weź udział w naszej anonimowej ankiecie!
Twoje odpowiedzi pomogą nam stworzyć rzetelny obraz tego, czym jest męskość oczami kobiet. Ankieta porusza m.in. takie tematy jak:
✅ Jakie cechy i zachowania sprawiają, że mężczyzna jest atrakcyjny? ✅ Co buduje silny i trwały związek? ✅ Jakie wartości powinny przyświecać współczesnym mężczyznom? ✅ Jak ważna jest umiejętność radzenia sobie z emocjami?
Wyniki ankiety zostaną opracowane i wykorzystane w e-booku „Chłopaki nie płaczą, chłopaki z okien skaczą”, który będzie poruszał temat męskości, emocji i wyzwań, przed którymi stają współcześni mężczyźni.
Twoja opinia jest dla nas niezwykle cenna – pomóż nam stworzyć wartościowe źródło wiedzy! Ankieta jest anonimowa, a jej wypełnienie zajmie Ci tylko kilka minut.
Depresja to nie jest tylko chwilowy smutek, gorszy nastrój czy przejściowy kryzys. To choroba, która potrafi trwać latami, paraliżować codzienne życie, odbierać radość i sens istnienia.
W Polsce na depresję cierpi nawet 1,5 miliona osób, a mężczyźni są w szczególnej grupie ryzyka – rzadziej szukają pomocy, częściej maskują emocje i częściej podejmują dramatyczne decyzje.
Dlaczego? Bo wciąż pokutuje mit, że prawdziwy mężczyzna powinien być twardy, silny i nie okazywać słabości.
Co roku ponad 5 tysięcy osób popełnia samobójstwo. 80 procent z nich to mężczyźni. Codzienne 12 z nich odbiera sobie życie. Najczęstszą przyczyną jest depresja.
W ramach podcastu „Podróż do męskości” rozmawiam między innymi z mężczyznami, którzy postanowili przerwać milczenie. Dzielą się swoimi historiami, pokazują, że depresja dotyka każdego – sportowców, biznesmenów, urzędników, ojców, mężów. Ale przede wszystkim udowadniają, że można z nią wygrać.
💬 „Nie chciałem być ciężarem dla innych” – to jedno z najczęściej powtarzanych zdań.
Mężczyźni zmagający się z depresją często ukrywają swój stan przed rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami. Boją się, że zostaną ocenieni jako słabi, że stracą szacunek otoczenia, że zostaną odrzuceni.
Wciąż słyszymy hasła: ❌ „Facet powinien być twardy” ❌ „Ogarnij się, inni mają gorzej” ❌ „Mężczyzna nie płacze”
To wszystko sprawia, że wielu z nas latami ignoruje pierwsze symptomy depresji. Aż do momentu, gdy ciało mówi STOP.
Jak rozpoznać pierwsze objawy depresji?
🚨 Nie wszystkie objawy są oczywiste. Depresja to nie tylko smutek.
📌 Oto najczęstsze symptomy depresji u mężczyzn: ✔ Chroniczne zmęczenie i brak motywacji ✔ Problemy ze snem (bezsenność lub nadmierna senność) ✔ Drażliwość, wybuchy złości ✔ Unikanie kontaktów towarzyskich, izolacja ✔ Ataki paniki, lęk ✔ Problemy w relacjach i życiu zawodowym ✔ Myśli samobójcze
💬 „Najpierw było poczucie niskiej wartości, potem unikanie ludzi, a w końcu ataki paniki. Bałem się codziennych sytuacji, pracy, kontaktu z innymi” – Rafał Mrowicki, dziennikarz XYZ.pl.
📌 Jeśli masz te objawy – nie czekaj! Depresja sama nie minie.
Depresja i alkohol – najgorsze połączenie
💬 „Piłem, bo wydawało mi się, że to pomaga. Z każdym kieliszkiem było niby lepiej – a rano chciałem pier#$%& sobie w łeb.” – Jakub Krzyżak.
Wielu mężczyzn sięga po alkohol jako „lekarstwo” na depresję. To pułapka! Alkohol to silny depresant – im więcej pijesz, tym gorzej się czujesz.
📌 Jak alkohol pogłębia depresję? ❌ Zakłóca równowagę hormonalną i pogłębia stany lękowe ❌ Zaburza sen, co nasila zmęczenie i przygnębienie ❌ Zwiększa impulsywność – co może prowadzić do ryzykownych decyzji ❌ Osłabia działanie leków antydepresyjnych
💬 „Mój psychiatra powiedział: najpierw rzuć picie. To była najtrudniejsza decyzja, ale uratowała mi życie” – Jakub Krzyżak.
📌 Nie łącz alkoholu z depresją. To jak gaszenie pożaru benzyną.
Jak skutecznie walczyć z depresją?
✅ Terapia – rozmowa z psychoterapeutą pozwala zrozumieć źródło problemu i nauczyć się nowych sposobów radzenia sobie z emocjami. ✅ Farmakoterapia – odpowiednio dobrane leki pomagają wyrównać chemię mózgu, ale wymagają czasu i konsekwencji. ✅ Aktywność fizyczna – sport stymuluje produkcję endorfin i serotoniny, co naturalnie poprawia nastrój. ✅ Kontakt z naturą – spacery w lesie, czas na świeżym powietrzu zmniejszają stres i obniżają poziom kortyzolu. ✅ Wsparcie bliskich – rozmowa z kimś, kto nas rozumie i nie ocenia, potrafi być kluczowa w procesie zdrowienia. ✅ Zimne prysznice – codzienna ekspozycja na zimno działa jak reset hormonalny, zwiększa energię i poprawia odporność psychiczną.
💬 „Dzisiaj czuję się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Terapia nauczyła mnie dbać o siebie i rozpoznawać gorsze momenty” – Rafał Mrowicki.
📌 Nie jesteś sam! Jest mnóstwo narzędzi, które pomogą Ci stanąć na nogi.
Pracoholizm jako ucieczka przed depresją
💬 „Zawsze myślałem, że jak będę zajęty, to nie będę myśleć o problemach. Dopóki moje ciało nie powiedziało STOP.” – Karol Czuba
📌 Czy praca może być mechanizmem obronnym? Wielu mężczyzn, zamiast mierzyć się z emocjami, rzuca się w wir pracy. Z każdą godziną spędzoną w biurze lub na kolejnym projekcie, uciekają od problemów, które czekają w domu lub w ich głowie.
Pracoholizm to cichy wróg – daje pozorne poczucie kontroli i przez jakiś czas działa jak środek znieczulający. Możesz tłumaczyć sobie, że jesteś produktywny, że osiągasz sukcesy, że „masz co robić”.
Jednak w pewnym momencie organizm odmawia posłuszeństwa. Pojawiają się objawy wypalenia zawodowego, chronicznego zmęczenia, problemy zdrowotne, a w końcu – depresja.
📌 Objawy pracoholizmu, które mogą wskazywać na depresję: ✔Praca staje się głównym sensem życia – zaniedbujesz relacje i pasje ✔ Trudność w odpoczynku – nawet po pracy myślisz o zadaniach ✔ Nieustanne napięcie i stres – praca zamiast dawać satysfakcję, zaczyna cię wyniszczać ✔Problemy ze snem – budzisz się w nocy i myślisz o obowiązkach ✔ Poczucie pustki – mimo sukcesów, nic nie sprawia ci radości
💡 Co zrobić? ✅ Zacznij stawiać granice – ustal godziny pracy i odpoczynku ✅ Zastanów się, czy praca nie stała się twoją ucieczką od emocji ✅ Jeśli czujesz się wypalony, poszukaj wsparcia psychologicznego
💬 „Biegałem do granic wytrzymałości, bo bałem się zmierzyć z własnymi myślami.” – Łukasz Bejm
📌 Sport to zdrowie, ale… czy zawsze? Aktywność fizyczna jest jednym z najlepszych narzędzi w walce z depresją. Sport poprawia nastrój, redukuje stres i zwiększa produkcję endorfin. Jednak wielu mężczyzn używa go jako sposobu na unikanie emocji.
Nie chodzi o to, że sport jest zły – wręcz przeciwnie. Problem zaczyna się wtedy, gdy staje się obsesją. Kiedy nie trenujesz, czujesz się źle. Kiedy nie osiągasz wyników, masz poczucie porażki. Sport zaczyna przypominać uzależnienie.
📌 Czy jesteś uzależniony od sportu? ✔ Ćwiczysz nawet wtedy, gdy jesteś chory lub kontuzjowany ✔ Czujesz się winny, jeśli opuścisz trening ✔ Treningi stają się ważniejsze niż rodzina, odpoczynek czy inne aktywności ✔ Próbujesz zagłuszyć sportem swoje emocje, zamiast się z nimi zmierzyć ✔ Nie wychodzisz pobiegać, ale zabiegać problemy
💡 Co zrobić? ✅ Pamiętaj, że sport to narzędzie do poprawy zdrowia, a nie ucieczka ✅ Daj sobie prawo do odpoczynku i dni wolnych ✅ Jeśli sport stał się obsesją, warto porozmawiać z terapeutą
💬 „Nie miałem nikogo, komu mógłbym się zwierzyć. Wydawało mi się, że nikt mnie nie zrozumie.” – Mieszko Nowak
📌 Czy samotność może prowadzić do depresji? Mężczyźni często mają mniej głębokich relacji niż kobiety. Nie rozmawiają o emocjach, nie szukają wsparcia, a w trudnych chwilach zamykają się w sobie.
To sprawia, że depresja rozwija się w ciszy. Nikt nie widzi pierwszych objawów, nikt nie zadaje pytań. Z czasem samotność przeradza się w poczucie beznadziei.
📌 Objawy depresji związanej z samotnością: ✔ Unikanie kontaktów z ludźmi ✔ Poczucie „nikomu nie jestem potrzebny” ✔ Brak motywacji do spotkań, nawet z bliskimi ✔ Poczucie pustki i izolacji
💡 Co zrobić? ✅ Znajdź jedną osobę, z którą możesz porozmawiać – może to być przyjaciel, terapeuta, członek rodziny ✅ Dołącz do społeczności – grupy sportowe, kluby zainteresowań, wolontariat mogą pomóc ✅ Jeśli czujesz, że samotność cię przytłacza, rozważ terapię
💬 „Depresja zmusiła mnie do zatrzymania się i przewartościowania życia. Dzisiaj cenię inne rzeczy.” – Jakub Krzyżak
📌 Czy kryzys może stać się punktem zwrotnym? Chociaż depresja to ciężka choroba, dla wielu osób staje się momentem przełomowym. Zmusza do refleksji nad swoim życiem, priorytetami i wartościami.
📌 Co może przynieść depresja (jeśli ją przepracujesz)? ✔ Zmiana stylu życia – zwolnienie tempa, większy balans ✔ Lepsze relacje – większa świadomość emocji i potrzeb ✔ Zwiększona odporność psychiczna – nauka radzenia sobie ze stresem ✔ Nowa perspektywa na życie – większa wdzięczność za to, co się ma
💡 Co zrobić?
✅ Terapia, sport, rozmowy z bliskimi – to wszystko pomaga odbudować życie ✅ Nie bój się zmian – czasem depresja pokazuje, że coś trzeba zmienić
Podsumowanie: Jak wyjść z depresji i odzyskać życie?
📌 Najważniejsze kroki:
✅ Nie czekaj – depresja sama nie minie ✅ Powiedz komuś bliskiemu, co czujesz – nie jesteś sam. ✅ Umów się do lekarza psychiatry – to pierwszy krok do zdrowia. ✅ Poszukaj profesjonalnej pomocy – terapia działa ✅ Nie wstydź się terapii – to narzędzie, które może uratować Ci życie. ✅ Zadbaj o codzienną rutynę – sen, sport, zdrowe odżywianie to fundamenty zdrowia psychicznego. ✅ Unikaj alkoholu i destrukcyjnych nawyków
🎧 Posłuchaj pełnych rozmów w podcaście „Podróż do męskości” – znajdziesz go na Spotify, Apple Podcasts i YouTube.
👉 Podziel się tym artykułem – może ktoś z Twoich znajomych właśnie tego potrzebuje.
📌 Depresję można pokonać. Zrób pierwszy krok.
Marcin Dybuk
Dodaj energii! Wesprzyj tworzenie bloga, podcastu i ebooka 📖☕🍕
Tworzenie wartościowych treści wymaga czasu, zaangażowania i… energii! Jeśli lubisz to, co czytasz, słuchasz i chcesz pomóc w realizacji kolejnych treści, możesz wesprzeć moją pracę, stawiając mi kawę ☕ lub nawet pizzę 🍕.
Jak to zrobić? To proste! Kliknij „Postaw kawę” i zrób przelew – każda wpłata to realna pomoc w dalszym rozwijaniu bloga i ebooka.
🎁 Bonus dla wspierających! Każda osoba, która wpłaci minimum 50 złotych i w komentarzu wpisze „Chcę otrzymać ebooka”, dostanie specjalny kod dostępu do książki przed premierą, która planowana jest na jesień tego roku!
Dzięki Twojemu wsparciu mogę nadal pisać, nagrywać i dzielić się wartościowymi treściami. Dziękuję! 🙌